Opis Zesłania Ducha Świętego w Dziejach Apostolskich i jego przesłanie |
||
Niejednokrotnie przyzwyczailiśmy się mówiąc o Zesłaniu Ducha Świętego
w dzień Pięćdziesiątnicy ograniczać naszą lekturę Dziejów Apostolskich
do znanych nam pierwszych wersetów drugiego rozdziału (Dz 2,1-7). Łukasz w
tym fragmencie opisuje wspólnotę uczniów zgromadzonych po Wniebowstąpieniu
Jezusa w Wieczerniku: nagle słychać było szum z nieba i ukazały się ogniste
języki nad głowami zgromadzonych; wokół miejsca zbiegli się liczni żydzi
przebywający w tym czasie w Jerozolimie i ku swemu zdziwieniu usłyszeli uczniów
Jezusa głoszących w różnych językach wielkie dzieła boże. Łukasz następnie
zamieszcza szczegółowy spis miejsc, z których pochodzili owi żydzi, szkicując
jakby obraz całego ówczesnego świata.
Ale co się tak właściwie stało w owym momencie? Sam opis zdarzenie
nie wyjaśnia wszystkiego. Dopiero mowa św. Piotra i następujące po niej
wersety opisujące życie wspólnoty chrześcijan w Jerozolimie, są przemawiającym
wyjaśnieniem owego wydarzenia.
“Co to ma znaczyć?” - pytali się zgromadzeni. Pierwsza
odpowiedz, pierwsze wyjaśnienie „na gorąco” zaistniałej sytuacji
jest wręcz banalne: „Są pijani!” Ale Piotr spieszy od razu z
racjonalnym wyjaśnieniem: „Nie są pijani, jest za wczesna godzina”.
Poczym wygłasza mowę, która ma wyjaśnić zgromadzonym przyczynę zaistniałej
sytuacji. Na
początku niewątpliwie rodzi się pytanie: dlaczego Łukasz łączy wylanie
Ducha Świętego z dniem Pięćdziesiątnicy? Pięćdziesiątnica
była jednym ze świąt żydowskich obchodzonych każdego roku - 50 dni po święcie
przaśników. W owym czasie żydzi
obchodzili trzy wielkie święta związane z cyklem natury: w okresie
marca-kwietnia początek żniw, w pięćdziesiąt dni potem obchodzili zakończenie
zbiorów i w okresie września-października święto namiotów. Oczywiście
obchodzili co roku święto Paschy, ale nie było to święto związane z cyklem
natury, ale z pamiątką wyjścia z niewoli egipskiej. Często jednak zdarzało
się, że święto Paschy nakładało się ze świętem przaśników, o czym
znajdujemy liczne świadectwa w Ewangeliach, gdzie obie te nazwy są nawet używane
zamiennie. Łukasz
łącząc więc wydarzenie Zesłania Ducha Świętego ze świętem Pięćdziesiątnicy
sugeruje, że to wydarzenie zbawcze jest końcowym efektem, owocem śmierci
Jezusa. Święto
Pięćdziesiątnicy było świętem ofiarowania Bogu owoców zbiorów - dożynki.
Zesłanie Ducha Świętego ma więc wymiar zbierania pierwszych owoców męki i
śmierci Jezusa. Patrząc
na dzień Pięćdziesiątnicy z perspektywy exodusu,
pięćdziesiąt dni po wyjściu z Egiptu Izraelici znajdowali się pod
Synajem, gdzie otrzymali dar Bożego Prawa. W listach św. Pawła często
znajdujemy sformowanie "prawo Ducha" (por. Rz 8). Tak więc dzień Zesłania
Ducha Świętego to dzień, w którym wierzący w Jezusa otrzymują nowe prawo,
nowy życiowy fundament - dar Ducha Świętego. Na
górze Synaj po raz pierwszy Izraelici są nazwani przez Boga "moim ludem",
narodem wybranym. W dzień Zesłania Ducha Świętego rodzi się nowa wspólnota
- Kościół. Tak
więc połączenie wydarzenia wylania Ducha Świętego z dniem Pięćdziesiątnicy
wnosi głęboki, zbawczy kontekst tego wydarzenia. Łukasz
mówi w swoim opowiadaniu o szumie z nieba i o językach z ognia. Można by się
zapytać: czy są to symbole czy zaistniałe fakty? W
Księdze Rodzaju mówi się o Duchu Pańskim (Ruah Ellohim), o Duchu
Boga, który jak silny wiatr unosił się nad stworzeniem. W drugim opisie
stworzenia jest mowa, że Bóg tchnie w człowieka utworzonego z prochu ziemi, i
od tej pory człowiek żyje życiem Boga. Jan
Chrzciciel naucza o Kimś, który będzie chrzcił w duchu i ogniu. Ogień, który
oczyszcza i oświeca staje się symbolem bożego działania w życiu człowieka.
Przejdźmy wiec do mowy św. Piotra, która jak powiedzieliśmy wcześniej
jest wyjaśnieniem znaczenia Zesłania Ducha Świętego. Na pierwszy rzut oka
widzimy trzy cytaty ze Starego Testamentu. Stanowią one swoistego rodzaju
strukturę przemowy Piotra. Najpierw
Piotr cytuje tekst z księgi proroka Joela (3,1-5). Cytat jest długi. Piotr nie
ogranicza się jedynie do słów: „W owym dniach wyleję Ducha mojego
na wszelkie ciało i będą prorokowali...”, czy do zapowiedzi proroka
o nadzwyczajnych znakach towarzyszących temu wydarzeniu. Od razu widać, że
ostatnie zdanie fragmentu z księgi proroka Joela jest kluczowe, wyraża bowiem
cel dla którego Bóg ześle swojego Ducha: “Każdy, kto wzywać będzie
imienia Pańskiego będzie zbawiony.” Duch Święty został posłany,
aby dzięki wzywaniu imienia Pana ludzie otrzymali zbawienie. Ale imię kogo mają
wzywać? W Starym Testamencie “Pan” (kyrios) odnosi się do
Boga Ojca (po hebrajsku YHWH). O kogo więc chodzi? Kogo Piotr ma na myśli? Jakby
w odpowiedzi na to pytanie Piotr głosi Jezusa z Nazaretu, posłanego przez
Boga, ukrzyżowanego i zabitego, ale dzięki interwencji Boga został
wskrzeszony z martwych, „bo niemożliwe było, aby ona [śmierć] panowała
nad Nim”. Wszyscy znali Jezusa z Nazaretu, ale kim właściwie On był,
że Bóg miałby Go wskrzesić z martwych? W
tym miejscu Piotr cytuje słowa Dawida z Psalmu 16. Bóg obiecał, że nie
zostawi jego duszy w Otchłani, ani nie da Świętemu jego ulec skażeniu.
Dziwne, bo słowa te wypowiedziane w pierwszej osobie sugerują, że obietnica
dotyczy samego Dawida. Ale Piotr od razu wyjaśnia znaczenie tych słów. Wiemy,
że Dawid umarł, został pochowany i wszyscy znają miejsce, gdzie znajduje się
jego grób. Tak więc Dawid nie wypełnił w swoim życiu zapowiedzi, ale będąc
prorokiem nie mówił o sobie, ale jak było w zwyczaju używania pierwszej
osobie liczby pojedynczej, jego słowa odnoszą się do jego Potomka. Dawid
przepowiedział w tych słowach zmartwychwstanie Jezusa. Co więcej Jezus nie
tylko zmartwychwstał, ale zasiadł po prawicy Boga (Ps 110). To On jest
Mesjaszem i Panem. Piotr
opiera swoją mowę na Piśmie świętem, bo jego słuchacze ufają Słowu Bożemu,
wiedzą, że prorockie zapowiedzi realizują się w historii. Bóg zapowiedział
przez usta swoich proroków, że Mesjasz nie pozostanie w Otchłani, ani ciało
jego nie ulegnie rozkładowi. Do kogo więc odnoszą się słowa Dawida? „Tego
właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami”.
W ostatnim zdaniu swojej mowy Piotr podsumowuje cały swój wywód: „Niech
więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego
wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem i Mesjaszem”. Jaki
jest więc znaczenie tego wydarzenia? Dlaczego Bóg zesłał Ducha Świętego?
Aby wzywać imienia Jezusa, którego Bóg uczynił i Panem i Mesjaszem, i w ten
sposób osiągnąć zbawienie. Jak mówi św. Paweł: “Nikt bez pomocy
Ducha Świętego nie może powiedzieć Panem jest Jezus” (1 Kor 12,3). Słuchacze
Piotra są zaskoczeni. Jego mowa porusza ich serca. Pytają: “Co mamy
czynić bracia?” Odpowiedź jest jednoznaczna. Piotr wie, że dar Ducha Świętego
jest dla wszystkich. To co dokonało się w życiu uczniów Jezusa może być
udziałem każdego. Wzywa więc swoich słuchaczy do nawrócenia. O jakim nawróceniu
myśli Piotr? Jego słuchaczami są przecież pobożni żydzi ze wszystkich
narodów pod słońcem (Dz 2, 5). “Nawrócenie” oznacza zmianę
myślenia, tak więc Piotr wzywa do zmiany myślenia dotyczącego Jezusa: Jezusa,
którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem i Mesjaszem. Opis
Zesłania Ducha Świętego zamyka wzmianka o życiu pierwszej wspólnoty chrześcijan
(Dz 2,42-47). Niejednokrotnie spotyka się interpretację, że jest to opis
idealizujący, jakby na wyrost, stanowiący jedynie zachętę do takiego sposobu
życia we wspólnocie. Ale taka interpretacja wyraża jedynie brak wiary, że
Duch Święty może przemienić ludzkie serce. Jestem przekonany, że ta wspólnota
żyła właśnie w ten sposób. Co więcej, Łukasz chce nam powiedzieć, że
gdy pozwolimy rzeczywiście działać Duchowi Świętemu w naszym życiu
osobistym i wspólnotowym jest możliwy taki sposób życia, gdyż dar Ducha Świętego
przynosi konkretne owoce w życiu osobistym i wspólnotowym. Zesłanie
Ducha Świętego realizuje się w wymiarze osobistym i wspólnotowym.
Niejednokrotnie trudno jest nawet te dwa aspekty działania Ducha w sposób
jednoznaczny i przejrzysty rozgraniczyć. Wspólnota
uczniów Jezusa trwa wspólnie na modlitwie. Oczekuje spełnienia się obietnicy.
Ale Zesłanie Ducha, które dokonuje się we wspólnocie, ma wymiar osobisty:
Duch Święty jest mi dany, abym wzywał imienia Jezusa i został zbawiony, abym
nawrócił się, czyli uwierzył, że Jezus, który jest Panem i Mesjaszem, może
zmienić moje życie, może nadać mu sens, może przemienić moje serce. Jezus
musi się stać moim Panem i Mesjaszem. I jakby znowu przechodzimy na wymiar wspólnotowy.
Jeżeli każdy z nas się nawróci, jeżeli przyjmiemy zbawcze działanie Boga w
naszym życiu osobistym, nasza wspólnota stanie się wspólnotą, która żyje
w komunii z Bogiem, która przynosi owoce Ducha, która staje się wspólnotą
– świadectwem działania Boga, świadectwem Męki, Śmierci i
Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
|