S³owo
¿ycia
Szum
z Nieba: Studiuje Ojciec Pismo ¦wiête w
Instytucie Biblijnym w Rzymie, porozmawiajmy wiêc o S³owie Bo¿ym i zwi±zanym
z nim przepowiadaniem, które Ojciec jako kap³an zamierza w przysz³o¶ci podj±æ.
Jak Ojciec by okre¶li³ rolê S³owa Bo¿ego w ¿yciu chrze¶cijanina, tak¿e w
osobistym ¿yciu Ojca?
AB:
Pismo
¦wiête jest dla mnie nie tylko tekstem mówi±cym o pewnych wydarzeniach, które
siê dokona³y w historii zbawienia, ale równie¿ tekstem mówi±cym o moim ¿yciu.
W³a¶nie tak: o ¿yciu Pana Jezusa, Ko¶cio³a czy (jak Stary Testament) o
historii zbawienia, ale i o moim ¿yciu. Dlatego wydaje mi siê wa¿ne nie tylko
zg³êbianie S³owa Bo¿ego w aspekcie historycznym, lingwistycznym i kulturowym,
co jest bardzo ciekawe; ale by prowadzi³o ono do pog³êbionego rozumienia
siebie, swojego powo³ania, swojego ¿ycia - by zrozumieæ to, do czego Pan Bóg
mnie powo³uje.
S³owo
Bo¿e mówi nie tylko o nas, ale i do nas,
to dla mnie bardzo wa¿ne. Uwa¿am - na podstawie mojego ma³ego mo¿e
jeszcze rozeznania - ¿e w ¶wiecie chrze¶cijañskim bardzo potrzeba takiego
radykalnego, ci±g³ego powracania do Pisma ¦wiêtego, aby sta³o siê ono ksiêg±
dla ka¿dego, ksiêg± czytan±; by po prostu ka¿dy ¿ywi³ siê nim na co dzieñ.
By sta³o siê podstaw± do modlitwy osobistej, fundamentem codziennego ¿ycia,
rozeznawania i szukania woli Bo¿ej.
Niejednokrotnie
mam wra¿enie, ¿e Pismo ¦wiête, które zosta³o napisane dwa tysi±ce lat
temu, jest nam ci±gle jeszcze za ma³o znane lub wrêcz nieznane. Mamy wiele
trudno¶ci w jego zrozumieniu. chocia¿by ze wzglêdu na to. ¿e napisane zosta³o
w jêzykach, które dzi¶ ma³o kto rozumie, a przek³ady na jêzyki narodowe
pozostawiaj± wiele do ¿yczenia. Dlatego tak bardzo potrzeba, aby
przepowiadanie w naszych ko¶cio³ach by³o przepowiadaniem S³owa,
przepowiadaniem opartym na Pi¶mie ¦wiêtym. Dzisiaj. przy tym zalewie s³ów:
pisanego i mówionego, potrzeba s³owa, które bêdzie porz±dkowa³o i nadawa³o
sens; s³owa, które bêdzie przemienia³o. Jestem przekonany, ¿e dzisiaj w Ko¶ciele
przepowiadanie S³owa Bo¿ego jest w³a¶nie tym elementem, który daje
fundament wspólnocie Ko¶cio³a. To nie znaczy, ¿e bêdziemy mówiæ o
historii czy o jêzyku Pisma - mo¿e i tak¿e, ale przede wszystkim o tym, co te
karty Pisma ¦wiêtego mówi± nam dzisiaj w danej sytuacji. Pan Bóg chce przez
to S³owo, jak ju¿ przez wieki, mówiæ. Chce dzisiaj
nam co¶ powiedzieæ, w takiej sytuacji, w jakiej ¿yjemy. Dlatego je¶li
nie powrócimy do S³owa, je¶li nasze przepowiadanie nie bêdzie oparte na nim,
to nie damy ludziom tego, czego najbardziej potrzebuj±, czyli sensu ¿ycia,
istnienia, ich powo³ania, ich dzia³alno¶ci spo³eczno-politycznej i
kulturowej, itd.
Jak
przeciêtny cz³owiek, o¿ywiony duchem wiary i pragn±cy czego¶ wiêcej w swym
chrze¶cijañskim ¿yciu, ma w nat³oku zajêæ i obowi±zków dnia codziennego
znale¼æ jeszcze czas na zg³êbianie S³owa?
AB:
Najprostszy
sposób, jaki wydaje mi siê mo¿liwy do zrealizowania dla ka¿dego, to kontakt
z. Pismem ¦wiêtym poprzez liturgiê s³owa, poprzez czytania mszalne. Dzisiaj
w Polsce na szczê¶cie mamy du¿o publikacji, które zawieraj± czytania
przeznaczone na dany dzieñ. Najprostsz± form± spotkania ze S³owem Bo¿ym
jest czytanie Ewangelii. My¶lê, ¿e ka¿dego staæ na po¶wiêcenie choæby piêciu
minut dziennie, by przeczytaæ Ewangeliê na dany dzieñ (na rozpoczêcie lub na
zakoñczenie dnia) i przez chwilê zastanowiæ siê nie tylko nad tym, co tam, w
tym fragmencie siê wydarzy³o, ale nad rym, co mnie w nim poruszy³o. A nawet
je¶li czasem nic nie poruszy - wa¿ne jest, ¿e w ci±gu tych piêciu minut my¶l±
jestem przy tym fragmencie S³owa Bo¿ego. Wydaje mi siê, ¿e to najprostsza
metoda, ¿eby nasza modlitwa sta³a siê bardziej osobista, bym sta³ siê
bardziej wyczulony na s³uchanie Boga w swoim ¿yciu.
Rozumiem,
¿e podobnie wygl±da codzienne spotkanie ze S³owem Bo¿ym w ¿yciu Ojca?
AB:
Tak.
Choæ zauwa¿am trudno¶æ wynikaj±c± z tego, ¿e mam inny kontakt z Pismem ¦wiêtym
z racji studiów. Muszê przygotowaæ egzamin lub jak±¶ pracê od strony
naukowej i rodzi siê wtedy pokusa, ¿eby potraktowaæ ten tekst jako czysto
naukowy lub tak, jakbym czyta³ np. Homera. I niejednokrotnie czujê siê
kuszony by uznaæ, ¿e to wystarczy. Gdyby mój kontakt z Pismem ograniczy³ siê
do tego, to wprawdzie bêdê dobrym specjalist± - ale czy o to chodzi w
dzisiejszym ¶wiecie? Dlatego uwa¿am, ¿e czytanie S³owa Bo¿ego w³a¶nie na
modlitwie, jest podstaw± ¿ycia ksiêdza, zakonnika lub chrze¶cijanina ¶wieckiego.
Wiara
i teologia, szczególnie po Soborze Watykañskim II, mówi± nam o szczególnej
obecno¶ci Jezusa w S³owie, w liturgii S³owa Bo¿ego. Jak nale¿a³oby to
rozumie~ jak Ojciec rozumie tê obecno¶æ Boga w Pi¶mie ¦wiêtym?
AB:
My,
jako uczniowie Chrystusa, wierzymy, ¿e s³owa Pisma ¦wiêtego s± S³owem Bo¿ym,
napisanym przez konkretnych autorów ludzkich (znanych nam lub nieznanych), ¿e
s± to s³owa natchnione przez Ducha ¦wiêtego. Tyle teologia. W praktyce -
jest taki ³adny cytat w Optatam totius (Dekret
o formacji kap³añskiej nr 16), który mówi w³a¶nie, ¿e w refleksji nad S³owem
Bo¿ym chrze¶cijanin odnajduje swoje powo³anie. Je¿eli Sobór o tym mówi, to
chce przez to wyraziæ, ¿e Pismo to nie jaka¶ tam ksi±¿ka z nieskoñczon±
ilo¶ci± rozwi±zañ ¿yciowych, ale w opisanych tam wydarzeniach ka¿dy mo¿e
siê odnale¼æ. Sobór mówi tak dlatego, ¿e ca³y Ko¶ció³ przekonany jest
o rym, i¿ jest to S³owo ¯ycia, poprzez które w sposób uprzywilejowany Bóg
przemawia do cz³owieka. A nastêpnie - Ko¶ció³ jest przekonany, ¿e je¶li
przez Pismo ¦wiête cz³owiek odkrywa swoje powo³anie. ma kontakt z Bogiem, to
nie jest to jaka¶ loteria, rzucanie losów: kim mam byæ w przysz³o¶ci, co
mam robiæ. Powo³anie chrze¶cijañskie cz³owiek odkrywa wa¶nie przez lekturê
S³owa Bo¿ego, poprzez kontemplacjê i medytacjê S³owa Bo¿ego. A to jest mo¿liwe
tylko dziêki temu, ¿e Pismo ¦wiête jest S³owem Boga ¯ywego, ¿e to Bóg
przemawia przez jego karty. Oczywi¶cie przemawia w ró¿noraki sposób - w Ko¶ciele,
przez sakramenty, przez tradycjê i nauczanie Ko¶cio³a, przez drugiego cz³owieka,
wydarzenia, piêkno stworzenia itd.; ale w na pewno w sposób uprzywilejowany
przez Pismo ¦wiête.
Do
tego stopnia Ko¶ció³ w to wierzy i jest to dla niego wa¿ne, ¿e obok
Eucharystii S³owo Bo¿e uznaje za swój pokarm. Znalaz³o to wyraz w
Konstytucji Soborowej o Bo¿ym objawieniu, Dei
verbum, gdzie jest mowa o dwóch sto³ach: S³owa Bo¿ego i Eucharystii
(21). Je¿eli Ko¶ció³ tak to rozumie, to wszelka praca, maj±ca s³u¿yæ pog³êbieniu
znajomo¶ci S³owa Bo¿ego, g³êbszemu jego zrozumieniu - ma na celu jak
najlepsze zrozumienie Boga, który do mnie mówi.
Mo¿e
porozmawiajmy teraz o pewnych b³êdach w interpretacji S³owa Bo¿ego. Zdarza
siê, ¿e kto¶ bardzo dowolnie otwiera Pismo i czyta tak przypadkowo napotkany
fragment interpretuj±c go bardzo subiektywnie. Czy jest to b³êdem, czy chrze¶cijanin
ma prawo do takiego subiektywnego odbioru S³owa Bo¿ego?
AB:
Ko¶ció³
naucza, ¿e ten mandat interpretacji S³owa Bo¿ego ma ca³y Ko¶ció³ - Ko¶ció³
nauczaj±cy. Ko¶ció³ nauczaj±cy to Ko¶ció³ zjednoczony z Ojcem ¦wiêtym
i biskupami, z ca³ym ludem Bo¿ym. Czyli nie sam Kowalski czy "Iksiñski"
lub jaka¶ grupa, ale ca³y lud Bo¿y. Dziêki temu mamy wiêksz± pewno¶æ w
interpretowaniu S³owa Bo¿ego. Oczywi¶cie dzisiaj jest wiele metod naukowych,
które pozwalaj± nam g³êbiej zrozumieæ tekst Pisma ¦wiêtego. Osiem lat
temu wysz³a deklaracja Komisji Biblijnej na temat ró¿nych metod. które s±
dopuszczalne w interpretacji Pisma ¦wiêtego. Dokument ten okre¶la cel
czytania Pisma ¦wiêtego. Wielokrotnie spotka³em siê ze stwierdzeniem ¿e w ró¿nych
grupach modlitewnych takie w³a¶nie otwieranie fragmentu Pisma, wyrwanego czêsto
z kontekstu, ma pod³o¿e fundamentalistycznego rozumienia Pisma ¦wiêtego,
takiego bardzo radykalnego podej¶cia. My¶lê, ¿e s± to dwie odmienne sprawy.
Bo gdyby np. ¶w. Antoni nie us³ysza³ zdania: „Sprzedaj wszystko co masz
i chod¼ za mn±, a bêdziesz mia³ skarb w niebie", to nigdy nie zosta³by
¶wiêtym Antonim i za³o¿ycielem ruchu monastycznego. I gdyby pewien m³ody cz³owiek
nie us³ysza³, w pewnym sensie wyrwanego z kontekstu, zdania z Pisma ¦wiêtego
- nigdy by¶my nie mieli ¶w. Franciszka. To prawda, jednak z drugiej strony mam
wra¿enie, ¿e niejednokrotnie w ró¿nych grupach czy ruchach znajomo¶æ Pisma
¦wiêtego ogranicza siê do tego, co czyta siê tylko na spotkaniu. Ma³o kto
pog³êbia tê znajomo¶æ, co mo¿e prowadziæ do pewnych nadu¿yæ, gdy
wyrwanym z kontekstu zdaniom narzuca siê w³asne rozumienie danego fragmentu.
Fragment wyrwany z szerokiego kontekstu teologii czy przes³ania danej ksiêgi
Pisma ¦wiêtego mo¿e byæ zupe³nie nieprawid³owo odczytany. Wa¿ne jest, by
z jednej strony pog³êbiaæ tê znajomo¶æ - wtedy czytaj±c ¶w. £ukasza
zauwa¿am, ¿e ró¿ni siê on od ¶w. Marka, ¿e s± to dwie ró¿ne teologie i
dwa podej¶cia. Oczywi¶cie nie o to chodzi, by mieæ "w g³owie" ca³±
teologiê, bo najwa¿niejsze by zrozumieæ, co Pan Bóg w tej intymno¶ci S³owa
chce mi powiedzieæ. Trzeba zwróciæ uwagê, ¿e Pan Bóg dzia³a w ró¿ny
sposób i mo¿e przemówiæ do cz³owieka na modlitwie, a on w takim przekonaniu
mo¿e otworzyæ S³owo, poprzez które jest wzywany do nawrócenia, do przemiany
¿ycia. Nie okre¶li³bym tego jako nadu¿ycie w korzystaniu z Pisma ¦wiêtego.
Z drugiej strony uwa¿am, ¿e w grupach, w ró¿nych ruchach nale¿y pog³êbiaæ
znajomo¶æ Pisma ¦wiêtego. Dlaczego? ¯eby lepiej zrozumieæ, co Pan Bóg do
nas mówi.
W
po³±czeniu z tym, co Ojciec powiedzia³ wcze¶niej o osobistym czytaniu, mo¿na
wyci±gn±æ wniosek: mam czytaæ Pismo ¦wiête, interpretowaæ ale do
pewnych granic bowiem nie mam jako laik narzêdzi by to Pismo prawid³owo
odczytaæ w duchu, w jakim odczytuje go Ko¶ció³?
AB:
Podkre¶lmy
to wyra¼nie: Pismo ¦wiête jest dla Ko¶cio³a i powinno byæ czytane w nim.
Czytamy i interpretujemy je w Ko¶ciele. Jako katolik jestem w Ko¶ciele, ale
nie sam, bo Ko¶ció³ to wspólnota ludzi wierz±cych - nie budynek, w którym
mam s³uchaæ Pisma ¦wiêtego, bo tak wróciliby¶my do czasów, kiedy to
jedyny egzemplarz Pisma ¦wiêtego by³ w ko¶ciele i nikt go nie czyta³, tylko
s³ucha³ z ambony. Je¿eli mówiê, ¿e Pismo ¦wiête jest dla ka¿dego, ¿e
ma byæ pokarmem na ka¿dy dzieñ, to znaczy, ¿e ja jako chrze¶cijanin, który
¿yje ¿yciem sakramentalnym i ci±gle siê nawraca, chodzi do ko¶cio³a na
niedzieln± Mszê ¶wiêt± i s³ucha kazañ, nauczania opartego na Pi¶mie ¦wiêtym
wracam do domu i czytam, co Pan Bóg chce dzisiaj w odniesieniu do mojego ¿ycia
powiedzieæ. Ale to nie znaczy, ¿e ja teraz otrzyma³em interpretacjê Pisma ¦wiêtego
dla wszystkich. Mam interpretacjê Pisma ¦wiêtego dla siebie, dla swojego ¿ycia!
Natomiast je¶li ja, "Iksiñski", chcia³bym opublikowaæ jaki¶
komentarz do Pisma ¦wiêtego dla wszystkich, to Ko¶ció³ powie: "Chwileczkê,
nale¿y sprawdziæ, czy to mie¶ci siê w nauczaniu Ko¶cio³a". Dlatego do
dzisiaj tê zgodê Ko¶cio³a musz± mieæ wszystkie t³umaczenia Pisma ¦wiêtego
i komentarze do niego, bo Ko¶ció³ jako ca³o¶æ ma w³adzê interpretowania
Pisma ¦wiêtego. Je¿eli natomiast s³owo to jest dla mnie i dla mojego ¿ycia,
my¶lê tu oczywi¶cie o tych, którzy pog³êbiaj± swoj± wiarê - to Pismo ¦wiête
nie bêdzie ksi±¿k± z przypowie¶ciami, balladami czy staro¿ytnymi legendami,
lecz S³owem ¯ycia na ka¿dy dzieñ.
Szczê¶æ
Bo¿e w dalszych studiach nad Pismem ¦wiêtym.
Z
ojcem Andrzejem BATORSKIM SJ rozmawia³
Rados³aw GOLIÑSKI