METODA MEDYTACJI IGNACJAŃSKIEJ
Wprowadzenie
Podstawą medytacji jest Słowo Boże zawarte w Piśmie świętym. Przed
rozpoczęciem medytacji należy wybrać sobie konkretny tekst biblijny. Przeczytać
go uważnie kilka razy, aby poznać dobrze
najpierw jego treść. Zastanowić się następnie, nad czym chciałbym się zatrzymać
w tym tekście. Co mnie w nim uderza w sposób szczególny? Przez co czuję się
przyciągany, a przez co odpychany? Pomocne jest także - gdy chodzi o
przygotowanie medytacji wieczorem na dzień następny - zachowanie addycji
pierwszej i drugiej (por. CD nr 73 i 74).
Uświadomić
sobie przez chwilę, że staję przed Bogiem, moim Stwórcą i Odkupicielem. Św.
Ignacy radzi wspomóc się pytaniem: „jak Bóg, Pan nasz, patrzy na mnie?”
Prosić
w krótkiej modlitwie Ducha Świętego o światło i moc do dobrego odprawienia
medytacji: o głębokie zrozumienie Słowa Bożego oraz poznanie, w jaki sposób
oświetla ono moje życie. Św. Ignacy usilnie zaleca, aby każdą medytację czy
kontemplację poprzedzać „Modlitwą przygotowawczą”, która streszcza Fundament
Ćwiczeń: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i
czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały jego Boskiego
Majestatu.
„Ustalenie
miejsca będzie polegać na oglądaniu okiem wyobraźni miejsca materialnego, gdzie
znajduje się to, co chcę uczynić przedmiotem medytacji” (CD 47), np. w
medytacji na temat nauki Jezusa, przedstawić sobie Jezusa nauczającego zgodnie
z tym, jak ukazuje go Ewangelia.
„Natomiast
w przypadku rzeczy niewidzialnej, jak np. w rozmyślaniu o grzechu, ustalenie
miejsca będzie polegać na widzeniu okiem wyobraźni i rozważaniu stanu duszy
mojej jakby uwięzionej, przebywającej jakby na wygnaniu” (CD 47).
Wyobrażenie
sobie miejsca ma służyć jako punkt orientacyjny (latarnia morska) podczas
całego rozmyślania. W razie „zagubienia się” (oddalenia się myślą i sercem od
przedmiotu medytacji) umiejscowienie rozważanej treści wydarzenia ma być pomocą
w „odnalezieniu się”. Wyobrażenie sobie miejsca będzie się zmieniać w
zależności od danego przedmiotu medytacji.
Prośba o owoc danego rozmyślania
„Prosić
Boga, Pana naszego, o to, czego chcę i pragnę. Prośba ta ma się stosować do
danego przedmiotu: jeżeli rozważam o Zmartwychwstaniu
Jezusa, to prosić o radość z Chrystusem radosnym, a jeżeli o Męce, prosić o
ból, łzy i cierpienie z Chrystusem cierpiącym” (CD 48).
Prośba
o owoc danego rozmyślania określa cel, który pragnie się osiągnąć. Nie tylko
poszczególne medytacje, ale także poszczególne Tygodnie oraz całe Ćwiczenia
zmierzają do określonego owocu - celu.
Dalszy ciąg medytacji
Medytacja
będąc modlitwą jest otwarciem całego człowieka, całej głębi osobowej na
obecność i działanie zbawcze Boga. Konkretnie: chodzi o to, by z maksymalną
uwagą nakierować wszystkie zmysły (zwłaszcza słuch i wzrok) a przede wszystkim
duchowe zdolności (pamięć i rozum) na „prawdę historyczną” (CD 2).
To
zaktywizowanie i ukierunkowanie zdolności poznawczych obudzi głębię serca
(zwykle mówimy o woli i o uczuciach).
a)
Co
Bóg mówi? (słuchać, patrzeć, rozumieć).
Trzeba
uważnie patrzeć i słuchać, by obiektywnie poznać Boże orędzie zawarte w
medytowanym tekście biblijnym. Jaką prawdę przekazuje mi Bóg w tej perykopie?
Zatrzymać swoją uwagę w szczególny sposób nad tym, co mnie uderza: nad tym, co
mnie pociąga lub też co wydaje mi się trudne do
przyjęcia. Uświadomię sobie, że jest to wezwanie samego Boga.
Rozumiejące
słuchanie, chociaż jest podstawą medytacji, to jednak nie jest ani jedyną ani
najważniejszą jej aktywnością. Rozbudowanie samego słuchania i rozważania w
medytacji groziłoby przeintelektualizowaniem naszej modlitwy.
b)
Poddać
się osądowi Słowa Bożego
Słowo
Boże zawarte w Piśmie świętym jest zawsze objawione i przeznaczone dla
konkretnego człowieka: poznana Prawda jest skierowana do mnie. Jakie zatem
konsekwencje wynikają dla mnie z poznanej prawdy? W jaki sposób oświetla ona
moje życie - całe moje życie: przeszłe, teraźniejsze i przyszłe?
Osądzanie
mojego życia w świetle Słowa Bożego winno być bardzo konkretne, tzn. Słowo Boże
musi osądzić konkretne sytuacje i problemy mojego życia.
c)
Moja
odpowiedź
Polega
ona na poddaniu się pewnym uczuciom budzącym się pod wpływem zetknięcia się
mojego życia ze Słowem Bożym. Uczucia winny przeplatać całą medytację: uczucia
miłości do Boga, dziękczynienia, żalu, prośby itd. O ile działania poznawcze
winny być świadomie pobudzane; kierowane, a nawet ograniczane, o tyle w
zakresie uczuć należy zachować się bardziej spontanicznie.
W
tym ostatnim działaniu nie chodzi jednak o sztuczne ”produkowanie w sobie”
uczuć, ale raczej o bezpośrednie wyrażenie przed Bogiem tego, co rodzi się we
mnie pod wpływem oceniania mojego życia w świetle Słowa, Bożego.
W
medytacji nie należy się spieszyć. „Nie ilość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie
i smakowanie rzeczy zadowala i nasyca duszę” (CD 2).
Rozmowa końcowa
Całą
medytację zakończyć serdeczną, bezpośrednią rozmową z Bogiem Ojcem, Chrystusem
i Matką Najświętszą. „Rozmowę końcową, ujmując ją trafnie, należy odbyć tak,
jakby przyjaciel mówił do przyjaciela, albo sługa do pana swego, już to prosząc o jaką łaskę, już to oskarżając się przed nim o
jakiś zły uczynek, już to zwierzając mu się ufnie ze swoich spraw i prosząc go
w nich o radę” (CD 54).
Oto
przykład końcowej rozmowy, jaką św. Ignacy proponuje w medytacji o grzechu:
„Wyobrażając sobie Chrystusa, Pana naszego obecnego i wiszącego na krzyżu
rozmawiać z nim pytając Go jak On, będąc Stwórcą do tego doszedł, że stał się
człowiekiem, a od życia wiecznego przeszedł do śmierci doczesnej i do konania
za moje grzechy”.
Podobnie
patrząc na siebie samego pytać się siebie: co
uczyniłem dla Chrystusa? co czynię dla Chrystusa? co powinienem czynić dla Chrystusa? I tak widząc Go w takim
stanie przybitego do krzyża, rozważać to co mi się
wtedy nasunie (CD 53).
„Po
skończonym ćwiczeniu przez kwadrans, siedząc lub chodząc,
zbadam, jak mi się powiodła ta medytacja. Jeżeli źle, zbadam przyczynę tego, a
tak poznawszy przyczynę będę żałował za to, chcąc poprawić się w przyszłości. A
jeżeli dobrze, podziękuję Bogu, Panu naszemu, i następnym razem będę się
trzymał tego sposobu” (CD 77).
Jest rzeczą pożyteczną zapisać sobie pewne refleksje, wnioski, które są
owocem medytacji.
Opr. na podstawie: o. Józef Augustyn, o. Krzysztof Osuch,
Metoda medytacji ignacjańskiej.